wtorek, 27 marca 2012

Porządki finansów domowych - ile pieniędzy można zaoszczędzić? część 2


Dziś kolejna porcja moich doświadczeń związanych z porządkowaniem domowych finansów. W poprzednim poście opisałem moje doświadczenia związane ze zmianą konta osobistego, telewizji i telefonu. W tym zajmę się opłatami za internet, ubezpieczeniami komunikacyjnymi oraz kartą kredytową.
Skończyłem na „po trzecie”, a zatem:

Po czwarte: Internet.

Od wielu lat mam internet w domu. Wiadomo – dziś bez niego, jak bez ręki. Dostawcą jest potentat w skali mojego miasta. Odkąd zawarłem z nimi umowę, nie było wprowadzanych żadnych nowych rozwiązań. Do dziś mam zaledwie 1MB łącze. 1 MB za 60 PLN? Niby łącza dużo szybszego nie potrzebowałem ale… Nieee… to nie mogło tak zostać.
Nie dzisiaj, kiedy np. LTE 100MB w Plusie kosztuje tyle samo! Po dokładniejszym poznaniu oferty i sprawdzeniu zasięgu sieci szybkiego internetu Plusa, byłem już zdecydowany. Co ciekawe, sieć Plus współpracuje z bankiem BZ WBK i ich nowym produktem: kontem Avocado. Przy odpowiednim wykorzystaniu tego konta (przez pierwsze pół roku wpłaty miesięczne min. 1000 PLN) dostanę zwrot połowy wartości abonamentu za internet (będę płacił 25 PLN). W późniejszym okresie, przy założeniu, że wydatki na życie będą opłacane za pomocą tej karty (zakupy spożywcze, chemia itp. – ok. 2000 PLN miesięcznie), mój abonament za internet będzie jeszcze niższy bo tylko 20 PLN (dostanę zwrot 2% wartości transakcji)!
W związku z tym złożyłem wypowiedzenie umowy dotychczasowemu dostawcy. Miła pani w obsłudze klienta zapytała dlaczego, to jej powiedziałem, że mam za słaby internet za za dużą kasę. Chyba nie dosłyszała końcówki bo za symboliczne 5 PLN więcej czyli za 65 PLN zaproponowała mi zwiększenie transferu do 10 MB :) Jakoś nie przyjąłem oferty… Umowa kończy mi się z końcem czerwca, więc od lipca zaczynam oszczędzać na internecie!

Oszczędność w skali pierwszego roku: 420 PLN a w kolejnych latach 480 PLN!

Po piąte: Ubezpieczenia komunikacyjne OC.

No… tutaj wiadomo. W odróżnieniu od AC, szuka się najtańszej oferty na rynku. Co roku szukałem najlepszych ofert na swoje samochody (do niedawna miałem 2). Zajmowało to naprawdę sporo czasu. Wyliczanie składki przez telefon w kilku instytucjach, z podawaniem całej masy danych, ich literowaniem itp. strasznie mnie wkurzało. Zwłaszcza, jak wyliczenia nie pokazywały mi oszczędności. Bardzo często, niemal co roku zmieniałem jednak ubezpieczyciela, bo ktoś inny zaproponował niższą stawkę składki.
Do czasu… Odkąd w 2010 roku założyłem konto osobiste w mBanku, mam problem z głowy. Teraz wyszukiwaniem dla mnie ofert zajmują się pracownicy BRE Banku. Wszelkie wnioski, opcje dodatkowe ubezpieczenia itp., mam zawsze pod ręką, widoczne w eKoncie. A najlepsze jest to, że oferty znajdywane przez BRE są rzeczywiście tanie! Polecam wszystkim. Konto jest darmowe i daje mnóstwo możliwości. Jedną z nich jest bezpłatny dostęp do notowań GPW, supermarket funduszy inwestycyjnych, lokaty, kredyty  i inne produkty finansowe.
Aby szybko założyć bezpłatne eKonto kliknij w link: http://dobrarada.systempartnerski.pl/mbank/ekonto.html

Oszczędność w skali roku na ubezpieczeniach OC dwóch samochodów: ok. 170 PLN!

Po szóste: Karta kredytowa.

Tu moje oszczędności nie są tak duże. Kartę miałem tylko awaryjnie. Praktycznie z niej nie korzystałem (może parę transakcji w roku). Koszt roczny utrzymania karty to 25 PLN. Postanowiłem z niej zrezygnować. Ot tak, po prostu. Złożyłem wymówienie i z dniem 1 kwietnia będzie już nieaktywna. Co zyskałem poza kosztami jej utrzymania? Zwiększenie zdolności kredytowej, co może się przydać już wkrótce. Ale o tym na razie cicho-szaaaa :)

Oszczędność w skali roku: 25 PLN!




Serdecznie zapraszam do komentowania moich wpisów! Z wielką chęcią przyjmę uwagi, bo dopiero rozpoczynam swoją działalność w internecie i zdaję sobie sprawę, że jeszcze wieeeele rzeczy muszę poprawić.


Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. Wygląda jak artykuł sponosorowany :), co do OC to chyba lepiej będzie poszukać samemu, gdyż mBank ma swoje ubezpieczenia i tam wcale tak tanio nie jest, plus ten, iż kasują co miesiąc ;) oczywiście za procent, ale nie blokuje się własnej kasy i w razie sprzedaży auta płacisz jeszcze jedną skldkę i koniec ;). Ogólnie fajne te Twoje pisanie, każdy o tym wie i wielu wzrusza ramionami i dodaje phiiiii, ale jak sie głebiej zastanwią/my jest to otwarte pole do mega oszczędności! Prawda? Każdy niby wie, ale gdy się pochyli to albo przebuduje swój budżet, albo urwie kilka zeta tu albo tam ;). I o to chodzi - dzięki. No wracam do lektury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz! Artykuł nie jest sponsorowany :) Niestety... heheh.
    Ja po stwierdzeniu, że mimo stosunkowo dużych comiesięcznych dochodów nie mogę nic zaoszczędzić, doszedłem do wniosku, że poprostu TRZEBA coś zmienić! Budżetu trzeba pilnować! w przeciwnym wypadku nasze konta pod koniec miesiąca będą świeciły pustkami a przecież nie o to chodzi...
    Pozdrawiam,
    Bartek

    OdpowiedzUsuń
  3. A LTE Nie ma czasem limitów transferu, które wysiądą zaraz po włączeniu choćby filmiku na YT? Nie mówiąc o wejściu na jakikolwiek duży portal? :)
    Nie wiem na ile to aktualne dane:
    http://www.komputerswiat.pl/nowosci/internet/2011/48/od-dzisiaj-lte-w-plusie-jakie-ceny.aspx

    Ale 7-9GB to jest nic nawet jeśli ktoś korzysta z sieci sporadycznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za komentarz :)
    Owszem, są limity. W moim przypadku to 9GB miesięcznie. Po tym czasie prędkość transferu maleje do 22 MB - HSPA+ (co jest i tak WIELKĄ poprawą w stosunku do obecnie posiadanego 1 MB). Koszty natomiast nie rosną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowy blog widzę, ale bardzo konkretnie napisane. Widać, że masz wizję przyszłości:-)

    OdpowiedzUsuń